Wpisy archiwalne w kategorii
100-199 km
Dystans całkowity: | 1619.49 km (w terenie 102.00 km; 6.30%) |
Czas w ruchu: | 74:34 |
Średnia prędkość: | 21.72 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (81 %) |
Suma kalorii: | 36177 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 124.58 km i 5h 44m |
Więcej statystyk |
ROWY- powrót
Środa, 25 lipca 2012 | dodano:21.04.2013Kategoria 100-199 km
Wszystkie zdjęcia w poprzednim wpisie
Dane wycieczki:
Km: | 169.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 08:58 | AVG km/h: | 18.85 | HRavg: | (%) | HRmax: | (%) | Kcal: | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
ROWY tu tałsynd and tłelw
Poniedziałek, 23 lipca 2012 | dodano:21.04.2013Kategoria Milestones, 100-199 km
Z drobnym opóźnieniem ale dodaję wpis z wyjazdu do Rowów :D
Trasę można sobie sprawdzić u Gincia, nie obyło się bez problemów ale jakoś dojechaliśmy :)
Trasę można sobie sprawdzić u Gincia, nie obyło się bez problemów ale jakoś dojechaliśmy :)
Wyjazd do Rowów- zdjęcia© Lukaszm
Ginciu jedzie na rowerze© Lukaszm
daj kamjenja© Lukaszm
rumaksy podczas przerwy© Lukaszm
Jedziemy na Słupsk© Lukaszm
Ginciu cieszy banana© Lukaszm
Kuba cieszy banana© Lukaszm
Guma pękła© Lukaszm
Mała przerwa gdzieś na jakiejś wsi© Lukaszm
Dane wycieczki:
Km: | 172.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 08:44 | AVG km/h: | 19.69 | HRavg: | (%) | HRmax: | (%) | Kcal: | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Pierwsza seta
Sobota, 17 marca 2012 | dodano:18.03.2012Kategoria 100-199 km
Pobudka o 6:30, mieliśmy o 8:00 spotkać się przy Metalowcu. O 7:30 dostaję smsa od Gincia, że będzie z Kubą o 8:15. Już byłem prawie gotowy, ale już mniejsza z tym.
Spotykamy się i ruszamy w stronę Drzewicza, za Małymi Sworami przerwa, druga za Drzewiczem. Jedziemy do Laski, dojeżdżamy tam w 23 minuty. Chwila przerwy i ciśniemy na Leśno. Równy asfalt i Gincio nadaje tempo i zasuwamy dość spory kawałek jakieś 35 km/h. Przy skrzyżowaniu zatrzymujemy się na minutę i słyszymy jadący traktor, korzystamy z okazji i na spokojnie dojeżdżamy za nim do Leśna. Tam zakupy i przerwa.
Za Leśnem troszkę ciężko, bo pod wiatr, ale jakoś dajemy radę, dojeżdżamy na parking leśny, na którym już wcześniej odpoczywaliśmy. Po kilkunastu minutach słyszymy nadjeżdżający traktor, który na szczęście skręca w stronę Czernicy. Szybko zbieramy graty i ruszamy. Ginciu oczywiście nie mógł się spiąć i zostaje w tyle, ja z Kubą dzielnie się trzymamy za traktorem (nie byle jakim- John Deere!), który zasuwa 36 km/h.
Było ciężko, ale dajemy radę i 15 km pokonujemy w 26 minut. Ja jestem kompletnie zjechany i bez sił, czekamy na Gincia, dojeżdża trochę obrażony, ale mu się poprawia :P
Kuba postanawia jechać do Rytla, a Ginciu do Raciąża, więc samotnie ruszam przez Klosnowo i Jarcewo do domu. Było ciężko, nawet bardzo, ledwo kręciłem, ale dojechałem.
I żyję. Kilka słit fotek.
Spotykamy się i ruszamy w stronę Drzewicza, za Małymi Sworami przerwa, druga za Drzewiczem. Jedziemy do Laski, dojeżdżamy tam w 23 minuty. Chwila przerwy i ciśniemy na Leśno. Równy asfalt i Gincio nadaje tempo i zasuwamy dość spory kawałek jakieś 35 km/h. Przy skrzyżowaniu zatrzymujemy się na minutę i słyszymy jadący traktor, korzystamy z okazji i na spokojnie dojeżdżamy za nim do Leśna. Tam zakupy i przerwa.
Za Leśnem troszkę ciężko, bo pod wiatr, ale jakoś dajemy radę, dojeżdżamy na parking leśny, na którym już wcześniej odpoczywaliśmy. Po kilkunastu minutach słyszymy nadjeżdżający traktor, który na szczęście skręca w stronę Czernicy. Szybko zbieramy graty i ruszamy. Ginciu oczywiście nie mógł się spiąć i zostaje w tyle, ja z Kubą dzielnie się trzymamy za traktorem (nie byle jakim- John Deere!), który zasuwa 36 km/h.
Było ciężko, ale dajemy radę i 15 km pokonujemy w 26 minut. Ja jestem kompletnie zjechany i bez sił, czekamy na Gincia, dojeżdża trochę obrażony, ale mu się poprawia :P
Kuba postanawia jechać do Rytla, a Ginciu do Raciąża, więc samotnie ruszam przez Klosnowo i Jarcewo do domu. Było ciężko, nawet bardzo, ledwo kręciłem, ale dojechałem.
I żyję. Kilka słit fotek.
Park w Leśnie© Lukaszm
Budka koło Drzewicza© Lukaszm
Jaki zadowolony (to jest ten traktor do Leśna)© Lukaszm
Ginciu też zaciesza© Lukaszm
Dane wycieczki:
Km: | 112.18 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 04:31 | AVG km/h: | 24.84 | HRavg: | 162( 81%) | HRmax: | 201(100%) | Kcal: | 4408 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Kościerzyna-Chojnice
Wtorek, 16 sierpnia 2011 | dodano:16.08.2011Kategoria 100-199 km
Pobudka o 6.20, żeby zdążyć do Chojnic na pociąg do Kościerzyny który odjeżdża 7.50.
Przejazd poszedł bezproblemowo, o 9:15 jestem na dworcu w Kościerzynie. Wychodzę na ulicę, a tu wszystko rozkopane, ale jakoś udało mi się wyjechać z miasta i kieruję się na Grzybowo i Wdzydze. Początkowo dość spory ruch, ale po zjeździe na Gołuń już jest pusto na drodze. Dalej Borsk i Wiele, gdzie uzupełniam zapasy i jadę dalej na trasie już mi znanej. Lubnia, Leśno, Czarnowo- taki mały objazd Brus i wtedy już tylko Drzewicz, czarny szlak, Klosnowo i w domu :)
Cały czas niestety miałem pod wiatr, ale nie odpuszczałem i teraz trochę nogi bolą, ale jestem zadowolony bo w końcu udało się zrealizować ten wyjazd.
Może w tym roku uda mi się jeszcze w ten sposób pojechać trochę dalej. Może Bydgoszcz, albo Gdańsk.
Aha i pojechałem pociągiem do Kościerzyny i wracałem (a nie na odwrót), bo wtedy musiałbym się spieszyć na pociąg, a potem taki zmęczony itd siedzieć jeszcze w tym pociągu+ jeszcze zmęczony na nieznanej trasie, a tak to wiedziałem mniej więcej na koniec ile km zostało, czy są jakieś górki itd.
Pozdrawiam :)
A i wpadło 5000 km, więc plan na 2011 r. już zrealizowany
Przejazd poszedł bezproblemowo, o 9:15 jestem na dworcu w Kościerzynie. Wychodzę na ulicę, a tu wszystko rozkopane, ale jakoś udało mi się wyjechać z miasta i kieruję się na Grzybowo i Wdzydze. Początkowo dość spory ruch, ale po zjeździe na Gołuń już jest pusto na drodze. Dalej Borsk i Wiele, gdzie uzupełniam zapasy i jadę dalej na trasie już mi znanej. Lubnia, Leśno, Czarnowo- taki mały objazd Brus i wtedy już tylko Drzewicz, czarny szlak, Klosnowo i w domu :)
Cały czas niestety miałem pod wiatr, ale nie odpuszczałem i teraz trochę nogi bolą, ale jestem zadowolony bo w końcu udało się zrealizować ten wyjazd.
Może w tym roku uda mi się jeszcze w ten sposób pojechać trochę dalej. Może Bydgoszcz, albo Gdańsk.
Aha i pojechałem pociągiem do Kościerzyny i wracałem (a nie na odwrót), bo wtedy musiałbym się spieszyć na pociąg, a potem taki zmęczony itd siedzieć jeszcze w tym pociągu+ jeszcze zmęczony na nieznanej trasie, a tak to wiedziałem mniej więcej na koniec ile km zostało, czy są jakieś górki itd.
Pozdrawiam :)
A i wpadło 5000 km, więc plan na 2011 r. już zrealizowany
Dane wycieczki:
Km: | 102.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:47 | AVG km/h: | 21.52 | HRavg: | 145( 72%) | HRmax: | 176( 88%) | Kcal: | 3126 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Laska-Leśno-Mylof
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano:02.08.2011Kategoria 100-199 km
Traska jak w tytule. Przed Sworami lewe kolano i okolice zaczynają pobolewać, trochę rozciągam się, trochę kręcę i jadę dalej. Później cały czas ta noga bolała, aż w końcu wpadłem na genialny pomysł, żeby podnieść siodełko, bo po transporcie z gór pewnie źle je ustawiłem. Kilka mm i jest lepiej, na przystanku koło Czernicy podnoszę jeszcze trochę i jest git. W Chojnicach spotykam się z Ginciem i jedziemy do Charzy, próbując umówić się na wyjazd do Kościerzyny. Możliwe że w czwartek lub piątek pojedziemy (ale nic pewnego).
Dane wycieczki:
Km: | 111.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:42 | AVG km/h: | 23.65 | HRavg: | 151( 75%) | HRmax: | 185( 92%) | Kcal: | 3801 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Rekord
Wtorek, 12 lipca 2011 | dodano:12.07.2011Kategoria 100-199 km
Wyjazd z Razem z Viruusem i Ginciem, wyjazd o 6:30 z Charzy. Szybko jedziemy do Wiela i znajdujemy jedną skrzynkę.
Dalsza trasa: Wiele-Czersk-Legbąd-Woziwoda-Tuchola-Bladowo-Kęsowo-Sławęcin-Ogorzeliny-Chojnice
Ostatnie 40 km dosyć ciężko poszły, ale ogólnie jest OK.
Kalwaria Wielewska© Lukaszm
Dalsza trasa: Wiele-Czersk-Legbąd-Woziwoda-Tuchola-Bladowo-Kęsowo-Sławęcin-Ogorzeliny-Chojnice
Ostatnie 40 km dosyć ciężko poszły, ale ogólnie jest OK.
Dane wycieczki:
Km: | 155.57 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:37 | AVG km/h: | 23.51 | HRavg: | 143( 71%) | HRmax: | 188( 94%) | Kcal: | 4919 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Stóweczka
Sobota, 28 maja 2011 | dodano:29.05.2011Kategoria 100-199 km
Byłem m. in. w Lasce, ale tylko ją szybko przeleciałem bo musiałem jechać dalej :)
Tą stówą osiągnąłem cel wyznaczony na maj, czyli 600 km.
Tą stówą osiągnąłem cel wyznaczony na maj, czyli 600 km.
Dane wycieczki:
Km: | 100.35 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 04:32 | AVG km/h: | 22.14 | HRavg: | 141( 70%) | HRmax: | 175( 87%) | Kcal: | 3224 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Szalejemy
Sobota, 30 kwietnia 2011 | dodano:30.04.2011Kategoria 100-199 km
Wstałem o 6:30, na 7:30 jestem umówiony z Ginciem koło Czartołomia. Na miejscu spotkania pojawia się także Kuba żeby kawałek z nami pojechać.
Gincio postanowił zwiększyć swoje bezpieczeństwo poprzez nałożenie czegoś dziwnego na głowę ;)
Jedziemy do Klosnowa, dalej do Mylofu. Za Klosnowem Kuba zawraca i jedzie do Chojnic. My ciśniemy dalej i w Giełdonie skręcamy w prawo na drogę p.poż. i dostajemy się nią na drogę do Czerska.
Tu chwila przerwy:
Szosą dostajemy się do mostku nad Wielkim Kanałem Brdy i jedziemy kawałek leśnym szlakiem do Fojutowa. Tutaj fotki z wieży w tejże miejscowości:
Dalej jedziemy niebieskim szlakiem do Białej. Szlak pokryty jest 10 cm sypkiego piasku i jazda po nim przeradza się w torturę. Skracamy jazdę tą drogą i jak najszybciej chcemy się dostać na jakąkolwiek inną drogę. Wjeżdżamy do Legbąda, skąd dalej niebieskim szlakiem mieliśmy jechać do Białej, ale sobie odpuszczamy i szosą jedziemy do Woziwody.
Z Woziwody do Raciąża, a następnie do Rytla. Tam wpierniczamy pizzę i jedziemy dalej. Dojeżdżamy do Mylofu, dalej Giełdon i Męcikał. Uzupełniamy zapasy i jedziem dalej. Czernica, przy skręcie na Drzewicz robimy przerwę:
Dalej Duże i Małe Swornegacie, Bachorze i Funka. Z Funki jedziemy do Klosnowa, skąd przez Czartołomie dojeżdżamy do Chojnic. Ze łzami w oczach żegnamy się :P. Jadę do Charzy i tyle.
Pozdrawiam wszystkich, którym udało się to przeczytać :)
Łukasz i Bubi© Lukaszm
Gincio postanowił zwiększyć swoje bezpieczeństwo poprzez nałożenie czegoś dziwnego na głowę ;)
Gincio w kasku© Lukaszm
Jedziemy do Klosnowa, dalej do Mylofu. Za Klosnowem Kuba zawraca i jedzie do Chojnic. My ciśniemy dalej i w Giełdonie skręcamy w prawo na drogę p.poż. i dostajemy się nią na drogę do Czerska.
Tu chwila przerwy:
Przerwa przy drodze przeciwpożarowej© Lukaszm
Odpoczynek pod Gutowcem© Lukaszm
Szosą dostajemy się do mostku nad Wielkim Kanałem Brdy i jedziemy kawałek leśnym szlakiem do Fojutowa. Tutaj fotki z wieży w tejże miejscowości:
Łukaszek na wieży© Lukaszm
Gincio rowerzysta© Lukaszm
Dalej jedziemy niebieskim szlakiem do Białej. Szlak pokryty jest 10 cm sypkiego piasku i jazda po nim przeradza się w torturę. Skracamy jazdę tą drogą i jak najszybciej chcemy się dostać na jakąkolwiek inną drogę. Wjeżdżamy do Legbąda, skąd dalej niebieskim szlakiem mieliśmy jechać do Białej, ale sobie odpuszczamy i szosą jedziemy do Woziwody.
Prawdziwi bajkerzy© Lukaszm
Zakole w Woziwodzie© Lukaszm
Z Woziwody do Raciąża, a następnie do Rytla. Tam wpierniczamy pizzę i jedziemy dalej. Dojeżdżamy do Mylofu, dalej Giełdon i Męcikał. Uzupełniamy zapasy i jedziem dalej. Czernica, przy skręcie na Drzewicz robimy przerwę:
Przerwa koło Drzewicza© Lukaszm
Dalej Duże i Małe Swornegacie, Bachorze i Funka. Z Funki jedziemy do Klosnowa, skąd przez Czartołomie dojeżdżamy do Chojnic. Ze łzami w oczach żegnamy się :P. Jadę do Charzy i tyle.
Pozdrawiam wszystkich, którym udało się to przeczytać :)
Dane wycieczki:
Km: | 146.02 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 06:50 | AVG km/h: | 21.37 | HRavg: | 144( 72%) | HRmax: | 182( 91%) | Kcal: | 5010 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Kamienne kręgi i kurhany
Sobota, 23 kwietnia 2011 | dodano:23.04.2011Kategoria 100-199 km
Trasa: Charzy - Funka - Bachorze - M. i D. Swory - Drzewicz - Laska - Parzyn - Leśno - Czapiewice - Czarnowo - Brusy Jaglie - Czyczkowy - Wilekie Chełmy - Drzewicz i dalej tak samo.
Ogólnie środek trasy bardzo podobny do tej wycieczki: http://lukaszm.bikestats.pl/321916,Kolejna-setka.html
Znalazłem jedną skrzynkę (jedyną jaką miałem w planie). Znajdowała się ona koło kamiennych kręgów. Zdjęć żadnych nie wstawiam, jak ktoś chce to może sobie spojrzeć na Google jak tam jest.
Tętno wyjątkowo niskie, jechało się nawet powiem wyśmienicie. Wyjechałem o 7:30, więc na początku było mi zimno w krótkich spodenkach, ale po około godzinie jest już gites. Początkowo nie wiało, w Lasce zaczęło wiać w twarz, ale specjalnie mi to nie przeszkadzało. Przy powrocie z Brus wiatr w plecy, więc nawet fajnie się jechało.
Ogólnie środek trasy bardzo podobny do tej wycieczki: http://lukaszm.bikestats.pl/321916,Kolejna-setka.html
Znalazłem jedną skrzynkę (jedyną jaką miałem w planie). Znajdowała się ona koło kamiennych kręgów. Zdjęć żadnych nie wstawiam, jak ktoś chce to może sobie spojrzeć na Google jak tam jest.
Tętno wyjątkowo niskie, jechało się nawet powiem wyśmienicie. Wyjechałem o 7:30, więc na początku było mi zimno w krótkich spodenkach, ale po około godzinie jest już gites. Początkowo nie wiało, w Lasce zaczęło wiać w twarz, ale specjalnie mi to nie przeszkadzało. Przy powrocie z Brus wiatr w plecy, więc nawet fajnie się jechało.
Dane wycieczki:
Km: | 104.88 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 04:45 | AVG km/h: | 22.08 | HRavg: | 141( 70%) | HRmax: | 167( 83%) | Kcal: | 3385 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Na południe!
Sobota, 16 kwietnia 2011 | dodano:16.04.2011Kategoria 100-199 km
Ogólnie była to wyprawa keszowa. Znalazłem dzisiaj 15 skrzynek. Szał ;P
Jechałem razem z Ginciem, nie chce mi się pisać dokładnej trasy, napiszę tylko że byliśmy w Tucholi i Gostycynie, sporo się pomęczyliśmy w terenie i nawet trochę biegaliśmy. Ja wyjechałem o 7:40 z domu, a wróciłem o 19:05.
Oczywiście są zdjęcia:
W pewnym momencie Gincio był tak zmęczony i tak mu się nie chciało jechać, że nawet próbował polecieć do Chojnic. No ale mu się nie udało ;)
Jechałem razem z Ginciem, nie chce mi się pisać dokładnej trasy, napiszę tylko że byliśmy w Tucholi i Gostycynie, sporo się pomęczyliśmy w terenie i nawet trochę biegaliśmy. Ja wyjechałem o 7:40 z domu, a wróciłem o 19:05.
Oczywiście są zdjęcia:
Łukasz z pięknym keszem© Lukaszm
Łukasz z pięknym keszem 2© Lukaszm
Łukasz cyrkowiec© Lukaszm
Gincio na klifie© Lukaszm
Dwaj prawdziwi rowerzyści© Lukaszm
W pewnym momencie Gincio był tak zmęczony i tak mu się nie chciało jechać, że nawet próbował polecieć do Chojnic. No ale mu się nie udało ;)
Gincio uczy się latać© Lukaszm
Dane wycieczki:
Km: | 116.55 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 05:40 | AVG km/h: | 20.57 | HRavg: | 146( 73%) | HRmax: | 181( 90%) | Kcal: | 4304 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |