Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2012
Dystans całkowity: | 90.40 km (w terenie 19.00 km; 21.02%) |
Czas w ruchu: | 04:28 |
Średnia prędkość: | 20.24 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 154 (77 %) |
Suma kalorii: | 1652 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 30.13 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
Jezioro Niedźwiedź
Czwartek, 19 stycznia 2012 | dodano:19.02.2012
Dane wycieczki:
Km: | 19.00 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:00 | AVG km/h: | 19.00 | HRavg: | (%) | HRmax: | (%) | Kcal: | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Giant NRS |
Niedzielna rundka
Niedziela, 8 stycznia 2012 | dodano:08.01.2012
Gincio kręci kilometry to mi też by wypadało coś machnąć ;)
Miałem pójść wczoraj wieczorem, ale się rozpadało, więc przełożyłem to na dzisiaj.
Trasa: Chojnice-Czartołomie-Klosnowo-czarny szlak na Drzewicz-Bachorze-Charzykowy
Jak wróciłem do domu to zostawiłem plecak i podjechałem szybko na myjnię samochodową, bo po dzisiejszej jeździe i ostatnim wypadzie z Ginciem dość ostro był usyfiony.
Jechało się bardzo fajnie, prawie nie wiało, momentami mżyło, raz troszkę padało ale wtedy poczekałem 5 minut na przystanku.
Miałem pójść wczoraj wieczorem, ale się rozpadało, więc przełożyłem to na dzisiaj.
Trasa: Chojnice-Czartołomie-Klosnowo-czarny szlak na Drzewicz-Bachorze-Charzykowy
Jak wróciłem do domu to zostawiłem plecak i podjechałem szybko na myjnię samochodową, bo po dzisiejszej jeździe i ostatnim wypadzie z Ginciem dość ostro był usyfiony.
Jechało się bardzo fajnie, prawie nie wiało, momentami mżyło, raz troszkę padało ale wtedy poczekałem 5 minut na przystanku.
Dane wycieczki:
Km: | 40.48 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:54 | AVG km/h: | 21.31 | HRavg: | 154( 77%) | HRmax: | 187( 93%) | Kcal: | 1652 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
(Niezbyt) udany początek sezonu
Wtorek, 3 stycznia 2012 | dodano:05.01.2012
Postanowiliśmy z Ginciem jakoś rozpocząć ten sezon. Spotykamy się o 12:50 w Chojnicach i ruszamy do Lichnów i kierujemy się do Granowa. Niestety kawałek musieliśmy przejechać polną drogą i nie pomyśleliśmy, że po ostatnich deszczach może być tam troszkę problemów. Około kilometr męki, ale przebrnęliśmy. Z Granowa do Nowej Cerkwi, a dalej już kierujemy się na Chojnice. Jedziemy, Gincio nadaje tempo i nagle bum, przejechałem oboma kołami po jakimś plastiku czy czymś takim. Miałem nadzieję, że nie będzie pany. Niestety, kilometr później jedzie się dziwnie ciężko. Ups...
Żeby było śmieszniej, był to chyba jedyny raz jak pojechałem bez łatek, dętki a nawet pompki. Szykuje się miły spacerek, Gincio oczywiście też niewyposażony.
Jest to pierwsza guma na trasie od początku prowadzenia BS'a, czyli od ponad 8000 km. Raz miałem gumę, jak stał przez kilka dni w garażu, ale tego nie liczę.
Jakie plany na 2012r.:
Ogólnie to mam nadzieję ukręcić jak najwięcej w wakacje, bo w ciągu roku szkolnego może nie być za bardzo czasu.
Planujemy z Ginciem wyjazd nad morze do Rowów, 1 dzień dojazd do, drugi jazda po okolicach, trzeci powrót do domu ale jak się nam będzie chciał to możemy zostać dłużej. Namiotów i całego bagażu nie trzeba zabierać, bo rodzina ma tam domek letniskowy.
Drugi dłuższy wyjazd to Gdańsk. 1 dzień- do, drugi Hel i okolice 3- powrót.
Może kilka razy też jakiś wyjazd z powrotem pociągiem, może jakiś obóz rowerowy.
Się zobaczy. Ile km nie mam określone, ale do 5k bym chciał dobić ;)
To chyba tyle. Pozdrawiam
Żeby było śmieszniej, był to chyba jedyny raz jak pojechałem bez łatek, dętki a nawet pompki. Szykuje się miły spacerek, Gincio oczywiście też niewyposażony.
Jest to pierwsza guma na trasie od początku prowadzenia BS'a, czyli od ponad 8000 km. Raz miałem gumę, jak stał przez kilka dni w garażu, ale tego nie liczę.
Jakie plany na 2012r.:
Ogólnie to mam nadzieję ukręcić jak najwięcej w wakacje, bo w ciągu roku szkolnego może nie być za bardzo czasu.
Planujemy z Ginciem wyjazd nad morze do Rowów, 1 dzień dojazd do, drugi jazda po okolicach, trzeci powrót do domu ale jak się nam będzie chciał to możemy zostać dłużej. Namiotów i całego bagażu nie trzeba zabierać, bo rodzina ma tam domek letniskowy.
Drugi dłuższy wyjazd to Gdańsk. 1 dzień- do, drugi Hel i okolice 3- powrót.
Może kilka razy też jakiś wyjazd z powrotem pociągiem, może jakiś obóz rowerowy.
Się zobaczy. Ile km nie mam określone, ale do 5k bym chciał dobić ;)
To chyba tyle. Pozdrawiam
Dane wycieczki:
Km: | 30.92 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:34 | AVG km/h: | 19.74 | HRavg: | (%) | HRmax: | (%) | Kcal: | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |