Mokro
Poniedziałek, 18 lipca 2011 | dodano:18.07.2011
Pobudka o 5:20, szybko udaje mi się ogarnąć i o 6:02 już wyjeżdżam. Niebo jest ciemnoniebieskie, aczkolwiek podobnie było gdy robiłem 155 km, więc starałem się nie przejmować. Przed Sworami robię małą przerwę, w Sworach jestem o 6:55. Za Drzewiczem druga przerwa, mam tylko 4 minuty przerw a reszta to cały czas jazda. O 8:00 jestem za Laską, mży trochę, ale założyłem kurtkę przeciwdeszczową i specjalnie mi to nie przeszkadza. Kilka km przed Parzynem zatrzymuję się, żeby nalać wody do bidonu i coś zjeść i w tym czasie zaczyna mocno padać. Czekam około 20 minut i trochę się uspokoiło, mży, ale jadę dalej. Przed Leśnem znowu mocniej pada, zatrzymuję się po kilku minutach na przystanku. Niestety buty i skarpetki mam całe mokre, a tego nienawidzę...
Po jakichś 40 minutach przestaje padać, a ja mokry ruszam. Przez kilka minut jest cholernie zimno i ciężko mi się jedzie, normalnie dramat. No ale kręcę, kręcę i jakoś dojeżdżam do skrzyżowania na Czernicę. Planowałem powrót przez Mylof, ale przez to, że zmokłem, to sobie odpuściłem i wróciłem czarnym szlakiem przez Drzewicz.
Na dodatek po powrocie bateria w liczniku się rozładowała i nie wiem jaki jest dokładny czas jazdy, spisałem z pulsometru(pazuzuję na postojach).
Po jakichś 40 minutach przestaje padać, a ja mokry ruszam. Przez kilka minut jest cholernie zimno i ciężko mi się jedzie, normalnie dramat. No ale kręcę, kręcę i jakoś dojeżdżam do skrzyżowania na Czernicę. Planowałem powrót przez Mylof, ale przez to, że zmokłem, to sobie odpuściłem i wróciłem czarnym szlakiem przez Drzewicz.
Na dodatek po powrocie bateria w liczniku się rozładowała i nie wiem jaki jest dokładny czas jazdy, spisałem z pulsometru(pazuzuję na postojach).
Dane wycieczki:
Km: | 97.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 04:10 | AVG km/h: | 23.28 | HRavg: | 144( 72%) | HRmax: | 175( 87%) | Kcal: | 3162 | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj