Pogoniłem skuter :)
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 | dodano:28.06.2010
Najpierw do Dużych Sworychgaci i tam poskakałem sobie na trampolinie(4 metry średnicy). Jak skończyłem skakać to tak mnie nogi bolały, że myślałem że do domu nie wrócę, zmęczony byłem. W Małych Swornychgaciach mijam autobus miejski stojący w zatoczce i czekający na odjazd. W Bachorzu autobus mnie dogania, ale musi się zatrzymać na przystanku. Grzeję 33 km/h do Funki, tam autobus mnie wyprzedza, ale znowu musi się zatrzymać więc go mijam. I wtedy wyprzedza mnie skuter. Jechały nim dwie osoby, jakiś koleś i dziewczyna.
To ja pomimo zmęczenia chciałem go pocisnąć i gazu :) Ledwo zdołał mnie wyprzedzić, jechałem za nim dwa metry i nie odpuszczałem. Musiałem mu niezłego wstydu narobić ;p. Ale po kilkuset metrach zwolniłem, żeby już nie płakał. Na pożegnanie przyjaźnie im pomachałem ale nie zobaczyłem odzewu. Ostatnie 5 kilometrów to mordęga. Teraz nogi mnie mocno, oj mocno bolą.
To ja pomimo zmęczenia chciałem go pocisnąć i gazu :) Ledwo zdołał mnie wyprzedzić, jechałem za nim dwa metry i nie odpuszczałem. Musiałem mu niezłego wstydu narobić ;p. Ale po kilkuset metrach zwolniłem, żeby już nie płakał. Na pożegnanie przyjaźnie im pomachałem ale nie zobaczyłem odzewu. Ostatnie 5 kilometrów to mordęga. Teraz nogi mnie mocno, oj mocno bolą.
Dane wycieczki:
Km: | 42.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:37 | AVG km/h: | 25.98 | HRavg: | (%) | HRmax: | (%) | Kcal: | Pr. maks.: | 0.00 |
Rowerek: | Trek 4900 Alpha |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj